Festungsartillerieregiment Nr. 2 - imprezy plenerowe

Awatar użytkownika
Darula
Mistrz
Posty: 9088
Rejestracja: 2008-12-21, 17:38
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Darula »

No własnie, ten termin celebracji... :-?
Człowiek zniesie wszystko prócz jajka.
.............................................................
www.rawelin.org
www.facebook.com/dariusz.krzysztalowski/
Awatar użytkownika
Darula
Mistrz
Posty: 9088
Rejestracja: 2008-12-21, 17:38
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Darula »

W Kronice była relacja :arrow: http://www.tvp.pl/krakow/informacja/kro ... 30/3515838 z obrony TK :idea:
Człowiek zniesie wszystko prócz jajka.
.............................................................
www.rawelin.org
www.facebook.com/dariusz.krzysztalowski/
Awatar użytkownika
Darula
Mistrz
Posty: 9088
Rejestracja: 2008-12-21, 17:38
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Darula »

Więcej moich fotek z tych imprez:
Obrona Twierdzy Kraków
Obrona Lwowa
Człowiek zniesie wszystko prócz jajka.
.............................................................
www.rawelin.org
www.facebook.com/dariusz.krzysztalowski/
Awatar użytkownika
Darula
Mistrz
Posty: 9088
Rejestracja: 2008-12-21, 17:38
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Darula »

W dzisiejszym Dzienniku Polskim jest art.
Artyleryjski moździerz powstanie w Krakowie
HOBBY. Będzie wyglądał jak prawdziwy, a przy "strzelaniu" ma dawać dużo huku i dymu. Sześć i pół tony wagi, długość lufy ponad dwa metry, sześciu ludzi obsługi - tak w skrócie opisać można austro-węgierski moździerz Wz. 1898 kalibru 24 cm produkowany w zakładach Skody. Jego replikę chce zbudować Przemysław Jaskółowski, dowódca krakowskiego Tradycyjnego Oddziału C. i K. Regimentu Artylerii Fortecznej Nr 2.
- Jakiś czas temu ukończyliśmy replikę 8-cm armaty polowej Wz. 1905/08, którą z powodzeniem wykorzystujemy podczas bitewnych inscenizacji. Teraz postanowiliśmy zbudować coś większego i okazalszego. Nasze myśli kierowały się ku...

Marooda wstaw cały art :idea:
Człowiek zniesie wszystko prócz jajka.
.............................................................
www.rawelin.org
www.facebook.com/dariusz.krzysztalowski/
Awatar użytkownika
Grzesław
Redaktor
Posty: 783
Rejestracja: 2008-12-31, 09:50
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Grzesław »

Ciekawe, czy następna replika będzie tak samo wykonana jak poprzednia.
Grzesław DeZoo
Awatar użytkownika
lipton
Ekspert
Posty: 2572
Rejestracja: 2008-12-29, 16:17
Lokalizacja: Nova Sandecz

Post autor: lipton »

Oby nie, bo przy pierwszym wystrzale padną trupy...
Polka na erkaem i granaty... Orkiestra tusz!
Jenny

Post autor: Jenny »

Do końca roku można się logować za free (info od Mrdy). Hasło i login: prezent. Gdyby się komuś nie chciało :-) , to wrzucam całość:

Artyleryjski moździerz powstanie w Krakowie
HOBBY. Będzie wyglądał jak prawdziwy, a przy "strzelaniu" ma dawać dużo huku i dymu

Sześć i pół tony wagi, długość lufy ponad dwa metry, sześciu ludzi obsługi - tak w skrócie opisać można austro-węgierski moździerz Wz. 1898 kalibru 24 cm produkowany w zakładach Skody. Jego replikę chce zbudować Przemysław Jaskółowski, dowódca krakowskiego Tradycyjnego Oddziału C. i K. Regimentu Artylerii Fortecznej Nr 2.

- Jakiś czas temu ukończyliśmy replikę 8-cm armaty polowej Wz. 1905/08, którą z powodzeniem wykorzystujemy podczas bitewnych inscenizacji. Teraz postanowiliśmy zbudować coś większego i okazalszego. Nasze myśli kierowały się ku moździerzowi 30,5 cm Wz. 1916, jednak mając na uwadze jego ciężar i generalnie skomplikowaną budowę ostateczne zdecydowaliśmy się na jego poprzednika - 24-cm moździerz Wz. 1898 - działo lekkie i łatwe w obsłudze - wyjaśnia Jaskółowski. Moździerz, którego plany techniczne są już w posiadaniu szefa Oddziału, powstanie w skali 1:1 i zostanie zbudowany z elementów polimerowych i stalowych. - Będziemy chcieli zmniejszyć jego oryginalną 6,5-tonową wagę, bo to trochę zbyt dużo jak na nasze możliwości transportowe - wyjaśnia Jaskółowski. No właśnie, transport - prócz moździerza krakowscy pasjonaci będą chcieli także zbudować ciągnik artyleryjski do niego. Będzie wzorowany na ciągniku skody, jaki w 1908 r. zastosowano w armii austro-węgierskiej do przewożenia dział. Plan przewiduje, by do jego stworzenia wykorzystać istniejące elementy jakiegoś pojazdu (np. podstawę traktora), co pozwoli na zmniejszenie kosztów przedsięwzięcia.

Oczywiście moździerz będzie jedynie atrapą - nie będzie miał cech broni bojowej, choć będzie wyglądał jak prawdziwy, a przy "strzelaniu" będzie dawał dużo huku i dymu. Koszt całości Przemysław Jaskółowski ocenia dziś na kilkadziesiąt tysięcy złotych. - To rzeczywiście duże przedsięwzięcie, będziemy więc poszukiwać sponsorów i możliwości dofinansowana na zewnątrz - dodaje. Wstępny plan przewiduje, że budowa replik zajmie oddziałowi około trzech lat.

W ubiegłym roku Przemysław Jaskółowski wykonał replikę 80-milimetrowej armaty Wz. 1905/08. - To jedyna taka kopia w Europie. Austro-węgierska armia używała jej jako armaty polowej, ale też fortecznej, na specjalnie przygotowanych łożach kazamatowych - wyjaśnia. Armata zbudowana została z metalu, drewna i kompozytu. Daje się szybko rozłożyć na części i zapakować do samochodu. Jako inżynier materiałowy po AGH i specjalista od austro-węgierskiej artylerii Jaskółowski własnoręcznie odtworzył i narysował jej plany techniczne.

Tradycyjny Oddział C. i K. Regimentu Artylerii Fortecznej Nr 2 powstał w Krakowie w 1996 r. Pielęgnuje tradycje artyleryjskiego pułku stacjonującego niegdyś w Twierdzy Kraków. Przemysław Jaskółowski wymyślił i zorganizował w Krakowie trzy edycje Europejskich Spotkań Historycznych Oddziałów Wojskowych. Jego regiment bierze udział w inscenizacjach bitew i spotkaniach oddziałów historycznych w kraju i za granicą.
(PS)

Żródło: DZIENNIK POLSKI, 30.12.2010
Awatar użytkownika
marooda
Starszy redaktor
Posty: 1333
Rejestracja: 2008-12-26, 21:04
Lokalizacja: Kraków

Post autor: marooda »

Nie będę pisał o kolejnych "rewelacjach" pana J. Bo, po co? :mrgreen:
Ale o tym co napisała Asia. Do końca roku można za FREE wchodzić na internetową stronę "Dziennika Polskiego" - tak jak Asia napisała.
Awatar użytkownika
Darula
Mistrz
Posty: 9088
Rejestracja: 2008-12-21, 17:38
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Darula »

Więcej niż rekonstrukcja. Dziennik Polski 5 listopada 2011 r.

Brązowe kurtki, niebieskie spodnie z lampasami, czarno - złote czaka z kitami i cesarskim orłem - tak prezentują się członkowie Tradycyjnego Oddziału c.k. Regimentu Artylerii Fortecznej nr 2 barona Edwarda von Beschi - Twierdza Kraków.

Dziś, po ponad 90 latach od końca monarchii, austro - węgierskie mundury znów można zobaczyć na ulicach Krakowa. W tym roku oddział obchodzi 15 rocznicę istnienia. Oddział powstał we wrześniu 1996 r. i jest jednym z najstarszych oddziałów historycznych w Polsce. - Rok wcześniej obchodzona była uroczyście 85. rocznica bitwy pod Gorlicami. Do Polski zjechały wtedy grupy historyczne z całej Europy, m. in. Czech, Austrii i Węgier, odtwarzające jednostki c.k. armii. To była dla nas swoista inspiracja i wzór. Po roku grupa młodych ludzi z Krakowa złożyła wniosek o zarejestrowanie odpowiedniego stowarzyszenia - opowiada Przemysław Jaskółowski, jeden z założycieli oddziału, dziś jego dowódca i prezes stowarzyszenia. Inicjatorzy chcieli nawiązać do jednostki związanej z Krakowem, mającej tradycje austro - węgierskie, ale i polskie. Wybór padł na Regiment Artylerii Fortecznej nr 2. barona Edwarda von Beschi. - Regiment ten powstał w 1891 r. W 1917 r. przekształcił się w 2. Pułk Artylerii Ciężkiej, który w 1918 r. stał się zalążkiem polskiej jednostki. 31 października 1918 r. polscy żołnierze przejęli bowiem koszary i sprzęt pułku i zadeklarowali przejście do Wojska Polskiego. Już jako 5. Pułk Artlerii Ciężkiej związany był z Krakowem aż do 1939 r. - wyjaśnia prezes.

Prawdziwa zmiana warty
Pierwszym oficjalnym wystąpieniem oddziału był udział w obchodach rocznicy oswobodzenia Krakowa z rąk zaborcy 31 października 1996 r. - Zwróciliśmy się do urzędu miasta z propozycją dokonania prawdziwej zmiany warty na Rynku Głównym, tak jak to było w 1918 r. O ile bowiem na początku lat 90. rada miasta podjęła uchwałę o dokonywaniu takiej zmiany na pamiątkę wydarzeń z 1918 r., to zmiany de facto nie było. Po prostu strażnicy miejscy zajmowali miejsca pod wieżą ratuszową i tyle. Nasza propozycja została zaakceptowana i w październiku 1996 r. na Rynku Głównym w Krakowie po raz pierwszy od 78 lat pojawili się żołnierze w austriackich mundurach - wyjaśnia dowódca. Członkowie oddziału trzymający wartę pod ratuszem zostali zmienieni przez krakowskich strażników miejskich. Karabiny Manlicher wypożyczyło Muzeum Historyczne Miasta Krakowa. W październikowej zmianie warty oddział uczestniczył przez wiele lat, aż do 2003 r., kiedy został zastąpiony przez inną krakowską grupę historyczną - c.k. 13. Pułk Piechoty "Dzieci Krakowskich".

Inna impreza, w którą zaangażowany był oddział to odbywające się w Krakowie Europejskie Spotkania Historycznych Oddziałów Wojskowych. Jak podkreśla komendant Jaskółowski spotkania były jednym z pierwszych tego typu przedsięwzięć w Polsce, a on był ich pomysłodawcą i organizatorem. Pierwsze odbyło się w 1997 r. Na Rynku Głównym w Krakowie stanął obóz napoleoński, do miasta zjechały oddziały historyczne m. in. z Czech, Austrii i Węgier oraz wszystkie grupy polskie, których było wtedy aż trzy. Spotkania miały trzy edycje, ostatnia odbyła się w 1999 r.

Wystrzały w forcie
W kalendarzu regimentu dwie daty mają szczególne znaczenie: 31 października, czyli koniec zaborczej władzy z Krakowie, oraz 6 grudnia, czyli święto pułku. Każdego roku 6 grudnia odbywa się wewnętrzna uroczystość, w której biorą udział wszyscy członkowie. Data wybrana została nieprzypadkowo i związana jest z wydarzeniami obrony Twierdzy Kraków w 1914 r., w których uczestniczył regiment. Przez kilka lat grudniowe spotkania odbywały się na krakowskim Wzgórzu Lasoty, później zaś w Forcie Marszowiec. Gwoździem programu była zawsze tzw. celebracja ognia artyleryjskiego polegająca na oddawaniu strzałów z pułkowych dział - w odpowiedniej kolejności lub salwami.

Działo w bagażniku
No właśnie - działa. Czymże byłby oddział artylerii bez artylerii? Otóż krakowianie dysponują także artylerią. Na specjalne okazje oddział występuje z repliką działa wz. 1863 oraz repliką miotacza min wz. 1916. Działo zostało wykonane w 1998 r. jednym z miejscowych warsztatów ślusarskich według rysunków technicznych przygotowanych przez Przemysława Jaskółowskiego, skądinąd inżyniera materiałowego po AGH. Wymiary sprzętu zostały nieco pomniejszone, po to tylko, by rozłożone na części działo mieściło się w bagażniku samochodu osobowego. Elementy metalowe zostały wytoczone ze stali wysokiej jakości. Działo nie jest identyczne z prawdziwym, zostało bowiem pozbawione elementów bojowych. Z kolei umieszczony na płaskiej podstawie miotacz min zaopatrzony został w trzy oporopowrotnki, dzięki którym przy "wystrzale" lufa cofa się jak w prawdziwej broni. Obydwie atrapy ładowane są od przodu kapiszonami do pistoletów dla dzieci, a następnie odpalane za pomocą sznura. Efekt hukowo - wizualny jest jak prawdziwy.

Oprócz wspomnianych dział oddział posiada też 6 - funtowe działo rakietowe wz. 1864 oraz replikę 80 - mm armaty wz. 1905/08. - To jedyna taka kopia w Europie. Austro - Węgierska armia używała jej jako armaty polowej, ale też fortecznej, na specjalnie przygotowanych łożach kazamatowych - wyjaśnia Przemysław Jaskółowski. Wykonana z metalu, drewna i kompozytu armata również pozbawiona jest cech bojowych. Daje się szybko rozłożyć na części i zapakować do samochodu.

W przyszłości Przemysław Jaskółowski planuje budowę repliki moździerza Wz. 1898 kalibru 24 cm produkowanego w zakładach Skody. Moździerz, którego plany techniczne są już w posiadaniu szefa Oddziału, powstanie w skali 1:1 i zostanie zbudowany z elementów polimerowych i stalowych. - Będziemy chcieli zmniejszyć jego oryginalną 6,5 - tonową wagę, bo to trochę zbyt dużo jak na nasze możliwości transportowe - wyjaśnia Jaskółowski. No właśnie, transport - prócz moździerza krakowscy pasjonaci będą chcieli także zbudować ciągnik artyleryjski do niego. Będzie wzorowany na ciągniku Skody, jaki w 1908 r. zastosowano w armii austro - węgierskiej do przewożenia dział. Plan przewiduje, by do jego stworzenia wykorzystać istniejące elementy jakiegoś pojazdu (np. podstawę traktora), co pozwoli na zmniejszenie kosztów przedsięwzięcia.

Nie tylko zabawa
To tylko niektóre przedsięwzięcia Oddziału. Komendant Jaskółowski jest niestrudzony w wymyślaniu kolejnych idei i - co ważniejsze - ich realizacji. To dzięki niemu do Krakowa trafiły relikwie ostatniego cesarza Austro - Węgier bł. Karola Habsburga. To z jego inicjatywy w nowohuckim Forcie Krzesławice powstać ma ekspozycja na temat Twierdzy Kraków. To dzięki niemu w tym właśnie Forcie co roku odbywają się historyczne inscenizacje obrony Lwowa w 1918 r. i bitwy o Kraków w 1914.

Na koniec najważniejsze: - Jesteśmy oddziałem tradycyjnym, a nie grupą rekonstrukcyjną. Rekonstrukcja to odtwarzanie czegoś i na tym koniec. Natomiast oddział tradycyjny to podtrzymywanie wszelakich tradycji odtwarzanej jednostki. Rekonstrukcja jest tutaj jedynie częścią większej całości. Nasza działalność ma na celu nie tylko zapewnienie dobrej zabawy naszym członkom. Chcemy też kształtować charaktery i przekazywać wiedzę. Nie chcemy, by była ona pusta, pozbawiona elementu tradycji - podkreśla komendant. Paweł Stachnik
Człowiek zniesie wszystko prócz jajka.
.............................................................
www.rawelin.org
www.facebook.com/dariusz.krzysztalowski/
krakał
Redaktor
Posty: 652
Rejestracja: 2009-03-18, 10:39
Lokalizacja: Kraków

Post autor: krakał »

Ubawiłem się...

Nie są grupą rekonstrukcyjną, bo reko to nie taka prosta sprawa, trudno zrobić dobrą rekonstrukcję - więc robią "inscenizacje", czyli ściemę dla naiwnych, a dla siebie lans.

Kształtowanie charakterów - no cóż, o tym jakie tam się kształtuje charaktery mogliby zapewne opowiedzieć liczni byli członkowie tego "pułku". Co do charakteru samego "pana podpułkownika", czyli "dowódcy" tegoż "pułku", to nie będę się wypowiadać, bo musiałbym użyć słów niecenzuralnych.

Zdecydowanie nie polecam kontaktu z tą osobą.
TANI KALENDARZOWY KICZ FOTOGRAFICZNY
Awatar użytkownika
Darula
Mistrz
Posty: 9088
Rejestracja: 2008-12-21, 17:38
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Darula »

W sieci spotkałem sie z opiniami i relacjami byłych członków grupy inscenizacyjnej i az się wierzyc nie chce.... Jak na 5 osob + nieletni to lans na najwyzszym poziomie.
Człowiek zniesie wszystko prócz jajka.
.............................................................
www.rawelin.org
www.facebook.com/dariusz.krzysztalowski/
krakał
Redaktor
Posty: 652
Rejestracja: 2009-03-18, 10:39
Lokalizacja: Kraków

Post autor: krakał »

Nie zapominaj o pani sanitariuszce...
TANI KALENDARZOWY KICZ FOTOGRAFICZNY
Awatar użytkownika
Darula
Mistrz
Posty: 9088
Rejestracja: 2008-12-21, 17:38
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Darula »

Już wliczyłem do stanu ;-)
Człowiek zniesie wszystko prócz jajka.
.............................................................
www.rawelin.org
www.facebook.com/dariusz.krzysztalowski/
Awatar użytkownika
lipton
Ekspert
Posty: 2572
Rejestracja: 2008-12-29, 16:17
Lokalizacja: Nova Sandecz

Post autor: lipton »

To aż tak? A ja myślałem, że to tacy fajni rekonstruktorzy.... Jak widać nawet w tym przypadku należy uważać, z kim się człowiek zadaje. A sanitariuszka - co? Źle się wkłuła? :oops:
Polka na erkaem i granaty... Orkiestra tusz!
Shiman
Ekspert
Posty: 3332
Rejestracja: 2008-12-30, 20:05
Lokalizacja: KR

Post autor: Shiman »

Ja tam nic do nich nie mam - nie moja epoka, jak na razie :mrgreen: Scena reko jest tak duża, że każdy może znaleźć sobie swoje miejsce i tam sobie funkcjonować tak jak chce. A co do uwag to można je mieć odnośnie innych osób, bardziej wpływowych w Naszym mieście np J - czy ktoś wie, że wyburzono koszary/magazyny na Dobrego Pasterza?
ODPOWIEDZ